On i Starsi


Imię i Nazwisko: Lucyfer
Inne imiona: Szatan, Czart, Diabeł, On 


Witaj, jestem pewny, że nie muszę Ci się przedstawiać. Tak, to ja Cię zwerbowałem, to ja Cię oszukałem, i jeżeli myślałeś, że nasza umowa będzie uczciwa to jesteś naprawdę naiwny. Jeżeli czegoś potrzebujesz, przychodź do mnie, ale pamiętaj, nie ma nic za darmo. Zanim jednak się na to zdecydujesz, upewnij się, że posiadasz odpowiednio wysoki poziom doświadczenia. Nie poświęcam swojej uwagi byle nowicjuszom, których dopiero co zwerbowałem. Ciesz się danym Ci przeze mnie żywotem, a z zapytaniami kieruj się do Starszych. To moje prawe i lewe ręce. Staraj się i wykonuj zadania, a może kiedyś i ty staniesz pomiędzy nimi. 




|Starsi|

Jak sama nazwa wskazuje, są to servanci, którzy na koncie mają parę setek lat za sobą. Istoty te są silniejsze, zwinniejsze oraz precyzyjniej wykonują powierzone im zadania. Pełnią również funkcje liderów, przewodników lub nauczycieli. Jak wiadomo, Diabeł rzadko kiedy fatyguje się osobiście, dlatego są to jego prawe ręce. 
 Są to postacie epizodyczne, pojawiające się w opowiadaniach. 
Dwiema posługuje się administrator a więc można pisać z nimi opowiadania. 



  • Imię i Nazwisko: Rosalie Mikaelson
  • Przezwisko: Rose, Siwa, Silver 
  • Płeć: Kobieta
  • Wiek: 1037 lat. Z wyglądu można by rzec, że ma nie więcej niż 25 lat. 
  • Data Urodzenia: Pierwszy Dzień Pierwszego Miesiąca
  • Orientacja: Biseksualna
  • Ranga: |DIAMENT|
  • Poziom: |Lonsdaleit 497/1500 Exp.|
⥋Charakter: Najstarsza z Servantów ze strefy pod Atlantą. Beztroska manipulantka uwielbiająca krew i cierpienie. Należy do szeregu „Tych złych i niedobrych” choć wcale jej to nie przeszkadza. Lubi bawić się uczuciami innych, sterować nimi i niszczyć ich życia. Bez wątpienia należy do grona zawistnych sadystów. Lubi cieszyć oczy widokiem krwi i rozrywanych ciał, nie czuje do tego obrzydzenia i sama bardzo chętnie przyczynia się do krzywdy kiedy ma ku  temu okazję. Krzyki ofiar są melodią dla jej uszu. Jeżeli jej podpadłeś, marny twój los. Według niej śmierć jest zbyt niską karą za jakiekolwiek grubsze przewinienie, na przykład za sprzeniewierzenie się, lepsze są tortury dopóki ofiara nie padnie z wycieńczenia. Brzydzi się kłamstwem i  zdradą, ludzi którzy się tym cechują poniża, nie toleruje i gdyby była w stanie, rozgniotłaby ich butem niczym zbędne i ohydne insekty. Mściwa i żądna władzy nie zatrzymuje się przed niczym, aby osiągnąć wyznaczone przez siebie cele, wtedy może iść nawet po trupach. Bez dwóch zdań erudytka i to nie byle jaka, choć wiedzy posiada na kopy nie chwali się tym, ba, nie chwali się niczym. Nienawidzi gdy ktoś  mało inteligenty pragnie postawić na swoim pomimo braku racji. Krew ją wtedy zalewa i jest w stanie roznieść wszystko dookoła. Wszystkie te cechy wynikają z jej skomplikowanego, siedemnastoletniego życia na ziemi. Mówi się, że najłatwiej jest winę zrzucić na kogoś, ale w tym przypadku jest o co osądzać, to przez obojętność i agresję rodziców, dziewczynie wykształtował się taki a nie inny charakter. Ale pomimo wszystko, Rosalie posiada również dobrą stronę. Potrafi być rozrywkowa i wrażliwa na cierpienie innych, szczególnie gdy ktoś jest jej bliski.  Opiekuńcza i zaskakująco sympatyczna, szczególnie kiedy chodzi o młodych, zagubionych i niedoświadczonych. Doskonale odgrywa wszystkie powierzone jej role, od nauczycielki po kochającą macochę. Sumiennie wykonuje powierzone jej zadania, obietnic dotrzymuje a sekretów dochowuje. Często i gęsto popada w zauroczenia jak również okazuję nadmierną sympatię osobom, które wpadną jej w oko. Nie lubi się samotności, ba, nienawidzi jej, a to wszystko przez to, że ponad dziesięć dekad musiała spędzić we własnym towarzystwie. Boi się tego, boi się zostać sama, dlatego kiedy już się do kogoś zbliży, nie jest jej łatwo dopuścić ani odejść. Dobry materiał na przyjaciółkę i kochankę, jednak na wroga poszukałabym zgoła innej osoby, gdyż zadarcie z nią może się dla Ciebie nieciekawie skończyć.

Aparycja:  Rosalie to nie wysoka, mierzącą sto siedemdziesiąt centymetrów, szczupła dziewczyna. Posiada proste, sięgające do połowy pleców włosy w kolorze zabrudzonej bieli. Nie, to nie świadczy o podeszłym wieku, bo kolor nie jest do końca siwy, a ona nie jest taka stara. Sądzisz, że to dziwne, ale z włosami o takim kolorze przyszła na świat. Cierpi na heterohromię, czyli różnobarwność tęczówek. Jedno z jej oczu jest kocio żółte, zaś drugie szare. W związku z tym, że obie tęczówki, są stosunkowo w odmiennych barwach, jej oczy przykuwają sporą uwagę. Nie ukrywa swojej odmienności, jednak nie przepada za gapiami. Długie, zgrabne nogi, jędrne pośladki, piękne wcięcie w talii i wydatny biust, wszystko znajduje się na swoim miejscu i pasuje do siebie niczym puzzle. Ogólnie rzecz ujmując, seksowna, przyciągająca wzrok kobieta. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Ponadto jej ciało zdobią liczne tatuaże, jednak te sprytnie ukrywa pod ubraniami. Zazwyczaj nosi się w czerni, obcisłe spodnie i przewiewna, luźna koszula, często gęsto męska, do tego glany, lub obcasy i viola. Przepada za długimi, sięgającymi nawet do kostek płaszczami. Nie mniej jednak czasem eksperymentuje z sukienkami, choć nie za dobrze się w nich czuje. Raz na jakiś czas można spotkać ją ubraną w luźny T-shirt i szykowny dresik oraz trampki.

Specjalna przypadłość:  S = Wieczny Byt, Pazury, Telepatia, Perswazja, Nocna Wizja, Lifter, 

Ciekawostki: | Pali nałogowo | Jej ciało usiane jest tatuażami | Miała piątkę rodzeństwa, dlatego samotność jest dla niej ciężarem | Potrafi grać na skrzypcach i fortepianie | Uzdolniona malarka| Ma problemy ze spokojnym snem, dlatego sypia do 4 razy w tygodniu | Przyjaźni się z Derekiem| Wierna starym zwyczajom | Jej ulubioną bronią jest miecz, lub jej własne pazury. | Nie przepada za bronią palną | Po Atlancie i jej okolicach porusza się motocyklem, Kawasaki zzr 1400, którego pieszczotliwie nazywa Mickey. | Ma na szyi siną bliznę, jak gdyby ktoś kiedyś starał się ją udusić garotą |

⥋Partner: Brak.

⥋Historia: Nie jest jakaś zaskakująca. W odróżnieniu od piątki swojego rodzeństwa, ona jedyna była owocem nieczystej miłości jej matki z kochankiem. Impulsywny mąż sam odkrył prawdę kiedy niespodziewanie zaszła w ciąże. Od początku uznawał Rose za nieswoją, nie potrafił jej zaakceptować, poniżał ją i starał się odsunąć od reszty rodzeństwa. Jego agresywne podejście napawało dziewczynkę strachem i pogarszało jej psychikę już od najmłodszych lat. Pomimo wszelkich starań ojca, próby odseparowania od siebie jego dzieci z nieczystym pomiotem były nie do wykonania, gdyż już od pierwszych chwil zacieśniła się pomiędzy nimi ogromna więź. Dorastała powoli, niekoniecznie spokojnie. Jej matka nie była osobą opiekuńczą, bynajmniej wobec niej. Oblewała córkę falami obojętności, wmawiając jej, że to przez nią rozpada się jej małżeństwo. Obarczała ją za popełnione przez siebie błędy oraz nie okazywała potrzebnej dziecku miłości. Dlatego też Rose starała się zaimponować matce i ojczymowi na każdym kroku, niestety każda próba kończyła się fiaskiem i w wielu przypadkach srogim laniem. W takich chwilach jak te chroniła ją dwójka starszych braci, narażając własne skóry na gniew ze strony ojca. Gdy przekroczyła już wiek siedemnastu wiosen, a starsze rodzeństwo przestało trzymać nad nią pieczę, stało się.  Pozbawiona swoich jedynych kochających ją, choć przyrodnich obrońców,  w noc letniego przesilenia została wywleczona za włosy z domu i zasztyletowana przez męża matki. 
Po zawarciu umowy z Lucyferem zaplanowała odwet, a kiedy udało już jej się odpłacić za wszystkie te lata, zemsta stała się przewodnikiem w jej nowym życiu. 

Właściciel: Egoistka


_________________________________________________________________________________




  • Imię i Nazwisko: Derek Hector Huxley
  • Płeć: Mężczyzna 
  • Wiek: Jego wygląd wskazuje na 23, jednak ma ponad 900 w zapasie.
  • Data Urodzenia: Dziewiąty Dzień Pierwszego Miesiąca
  • Orientacja: Biseksualny
  • Ranga: |DIAMENT|
  • ⥋Poziom: |Lonsdaleit 125/1500 Exp.|
⥋Charakter: Złośliwy, arogancki i sarkastyczny, są to trzy słowa, które opisują Hectora w całej jego okazałości. Nie są one obce dla żadnego z przebywających tu osobników, a idealnie pasują do jego tożsamości. Wyczuwalny sarkazm w każdym jego zdaniu, to codzienność. A ludzie, którzy każdego dnia są na niego skazani, mogą potwierdzić każde słowo napisane tutaj, o nim. Kiedy stracił najważniejsze dla niego osoby w życiu, przestał przywiązywać się do ludzi, aby nie cierpieć po raz kolejny. Być może przez to jest tak arogancki i dosadnie szczery do każdej, napotkanej osoby. Chociaż, jak trafi się na niego kiedy ma dobry dzień, to da się z nim porozmawiać.Ale niestety "wesołe dni", pojawią się u niego tak rzadko, jak śnieg w lecie.  Jak każdy potrzebuje akceptacji i zrozumienia, ale przez jego podejście do życia, ciężko jest mu to dać. Nie dopuszcza do siebie ludzi w obawie przed bólem i stratą. Owszem, zdarzają się wyjątki, więc jeśli padło właśnie na ciebie, nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki dar otrzymałeś. Derek w stosunku do ludzi, którzy są z nim blisko jest zabawny, pełen zrozumienia i bez wątpienia po prostu czuły. Nie można powiedzieć, że odziedziczył charakter po kimś z rodziny, ponieważ kiedyś był całkiem inny. Potrafił pomóc, doradzić, w normalny i kulturalny sposób odpowiedzieć. Jego teraźniejszy charakter jest nabyty poprzez doświadczenia, które przeżył w przeszłości. 

Aparycja:  Specyficzny rodzaj urody, powoduje u niego zewnętrzne piękno. Wysoki, dobrze zbudowany i przede wszystkim umięśniony. Dzięki wzrostowi równemu sto dziewięćdziesiąt pięć centymetrów zmuszony jest do oglądania wszystkich z góry. Idealnie, intensywnie zarysowane kości szczęki to kolejny atut, który posiada. Czarny, mocny i wyrazisty zarost, jest całkowitym strzałem w dziesiątkę. Włosy tego samego koloru co zarost, wiecznie rozczochrane wyglądają seksownie w jego wydaniu. Szare, o wiecznie obojętnym spojrzeniu oczy, potrafią przejrzeć na wylot by wygrzebać każde najskrytsze marzenia i koszmary. Krzaczaste brwi, wcale nie wyglądają niechlujnie na jego twarzy, wręcz przeciwnie. W złączeniu z jego dużymi oczami, stawiają Dereka w świetle niewinnego i przestraszonego osobnika. Te pozory, choć całkowicie omylne, pomagają w wielu sprawach, więc jest to dla niego jak najbardziej korzystne. Nie da się nie zauważyć jego białych zębów, szczególnie lekko wydłużonych jedynek, które dodają mu pewnego rodzaju uroku.  
    Specjalna przypadłość:  S = Wieczny Byt, Pazury, Nocna Wizja, Clairvoyant, Empatia

    Ciekawostki: | Samotnik, choć nie w dosłownym tego słowa znaczeniu| Nie potrafi płakać | Bardzo rzadko się uśmiecha| Zaprzyjaźniony z Siwą | 1 | 2 | 3 | Obrzydza go broń palna | Lubi używać sztyletów, oraz noży do rzucania | Wozi się czarnym chevroletem camaro |

    ⥋Partner: Nie ma stałej partnerki

    ⥋Historia: Nie wiele wiadomo o przeszłości Dereka. Z jego drobnych opowieści wynika, że zawarł pakt z diabłem w wieku lat osiemnastu, kiedy to zamordowana została cała jego rodzina. W chwili agonii zgodził się na propozycję Czarta, jego głównym zamiarem była krwawa zemsta. Jego początki jako Servant były bardzo trudne, gdyż chłopak nie mógł sobie poradzić ze wzmocnionymi emocjami i siłą.  Nie potrafił panować na rozrywającym go od środka gniewem, przez co ze zbiegiem czasu stał się ludzką bombą zegarową. Z pomocą przyszła Siwa, mająca na swoim koncie sporo lat doświadczenia jako Sługuska, pomogła zbłąkanemu chłopakowi, tym samym zacieśniając pomiędzy nimi bardzo mocną więź. 

    Właściciel: Egoistka


    _________________________________________________________________________________

    • ⥋Imię i Nazwisko: Aaron Jonathan Gareth Snyder
    • ⥋Pseudonimy: Rhydian, Młodszy, Rhys, 
    • ⥋Płeć: Mężczyzna
    • ⥋Wiek: Aparycją około 22 lata, choć urodził się w X wieku naszej ery. Aktualnie liczy sobie 1017 lat. 
    • ⥋Data Urodzenia: Dwudziesty Dziewiąty Dzień Czwartego Miesiąca
    • ⥋Orientacja: Biseksualna 
    •  ⥋Ranga: | KORUND | 
    • ⥋Poziom: | Rubin 650/800pkt. |

    ⥋Charakter: Jonathana można opisać wykorzystując jedynie kilka przymiotników. Jest  to  nadopiekuńczy i uparty ale też bardzo miły, inteligentny, i współczujący mężczyzna z tendencją do nadmiernej dokładności, moralności i honoru. Cechuje się również lojalnością i ma kochającą naturę. Pomimo tego, że na takiego wygląda nie jest naiwny i łatwy do zmanipulowania, szczególnie kiedy w grę wchodzą zadania powierzone przez czarta.Wiarę pokłada w zaufaniu, lojalności i uczciwości. Gdy daje komuś swoje słowo, to go dotrzymuje, Aczkolwiek pomimo tego potrafi znaleźć furtkę w umowach jakie zawarł, i jeżeli coś mu nie pasuje, nietrudno jest się dla niego z danej umowy wywinąć. Tak jak każdy posiada słaby punkt, ma swoją piętę Achillesa, nie potrafi oprzeć się naprawianiu tego, co jest  zepsute, widać to w sytuacjach, gdy stara się naprowadzić Rosalie na dobrą drogę, lub gdy przy stole szturcha Dereka, aby ten zabrał łokcie ze stołu. Cecha ta wypływa również gdy widzi spierające się towarzystwo, wtedy za wszelką cenę pragnie aby nieporozumienie zostało wyjaśnione. Z pewnością należy do grona tych, którzy kochają w zamian za okazywanie miłości. Gdy jest w gronie rodziny lub bliskich przyjaciół jest opiekuńczy, przyjazny a nawet skory do żartów i wygłupów ale w szczególności w takich sytuacjach jest szczery. Chce czynić dobrze i zawsze doradzi to co serce mu podpowie. Jednakże dla obcych zachowuje dystans, jest bardziej ostry, złośliwy, arogancki. Wrogowie, zdrajcy lub ci, którzy nie okazali mu szacunku, muszą liczyć się z jego agresją, bezczelnością oraz impulsywnością. Jeżeli chcemy coś powiedzieć o jego podejściu do innych, cóż. Do ludzi nie ma szacunku, najmniejszego. Sądzi, że ludzie niszczą i zabijają planetę, gardzi nimi przez co jest szanowany wśród starszych, lecz mniej lubiany w reszcie społeczności. Jonathan zwykle mówi to co myśli, nie boi się szczerości. Swój temperament i gwałtowne odruchy  - jak wynika z jego przeszłości prawdopodobnie odziedziczył po swoim ojcu. Ponadto, tak jak Rosalie, nienawidzi zdrady, według niego jest to najgorszy grzech, który zasługuje na najwyższy wymiar kary. Ciężko znosi kłamstwo, brzydzi się go, a gdy stanie się ofiarą oszczerstwa traci do kłamcy jakiekolwiek zaufanie, zaś jego podejście zmienia się diametralnie. Ciekawe jest to, że nieważne jak mocno polubi czy pokocha, jeśli osoba obdarzona przez niego sympatią targnie się na jego rodzinę lub osoby bliskie jego sercu, momentalnie zostaje skreślona z jego listy przyjaciół, i może jedynie liczyć na obojętność i agresję z jego strony. Bardzo stara się utrzymać wizerunek poukładanego, dobrze wychowanego i honorowego, jednakże gdy jego czarna strona wychodzi na jaw, nie jest już tak łatwo utrzymać ten obłudny obraz.

    ⥋Aparycja: Aaron jest przystojnym mężczyzną, mierzącym nieco ponad sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu i posiadającym szczupłe aczkolwiek muskularne ciało. Ma brązowe, krótko ścięte, nienagannie ułożone włosy i oczy koloru czystego nieba. Wysokie kości policzkowe, silne szczęki i prosty nos. Bardzo często na jego twarzy gości zadbany zarost. Jego wyraz twarzy często okazuje obojętność, jednak mimo tego mężczyzna bardzo często się uśmiecha, wyszczerzając przy tym szereg śnieżnobiałych i połyskujących zębów. Pomimo czasu, jaki spędził na Ziemi wygląda mniej więcej na 23 lata. Zwykle ubiera się w ciemny garnitur, zazwyczaj dobiera do niego kolor koszuli, która danego dnia oddaje jego humor swoją barwą. Dlatego też rzadko zdarza się, że ma na sobie koszulę białą, która notabene oznacza u niego humor zły, znudzenie oraz brak zainteresowania czymkolwiek. Ciekawostką jest, iż do ubioru starannie dobiera spinki do rękawów, niczym kobieta kolczyki do sukienki.  Ma bzika na punkcie czystych butów, więc jakkolwiek by nie był ubrany, jego pantofle/adidasy/trampki muszą lśnić. Pomimo tego, że na co dzień ubiera się elegancko, zdarzają się dni, kiedy wyjdzie z domu w dżinsach i bluzie z kapturem. Ten kto się mu dokładniej przyjrzy dostrzeże tatuaż za prawym uchem.

    ⥋Specjalna przypadłość:  S = Wieczny Byt, Perswazja, Nocna Wizja, Pazury, Lifter

    ⥋Ciekawostki: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | Wielokrotnie przeżył zamach na własne życie, przez co jest nad wyraz czujny i zdystansowany|Starsi to jego rodzina, przybrane rodzeństwo.|Najmłodszy, jednak bardzo szanowany przez rodzeństwo i Diabła przez swoje działania.| Lubi opowiadać o dawnych czasach, kiedy walczył mieczem i odziewał się w lśniące zbroje.| Posiada prawo jazdy choć ogarnia go stres od razu po wejściu do  auta.| Nie przepada za stanem, gdy popada w zauroczenia, jest wtedy niezdecydowany, co tylko go rozwściecza i miesza mu w głowie.| Romansował z wieloma kobietami i nigdy nie był do końca stały w swoich uczuciach.| Nigdy prawdziwie nie kochał, a jeśli tak było to wieki temu, tak czy owak nie dąży do tego.| Po długiej nieobecności pragnie zacieśnić więzi z resztą servantów, jak również odnowić dawne powiązania z rodziną.| Czuje się uzależniony od wyrobów tytoniowych tylko jeśli jest w owych posiadaniu. | Potrafi grać na fortepianie.| Cierpi na bezsenność oraz nawiedzają go koszmary.| Ma bzika na punkcie porządku.| 

    ⥋Partner: Brak

    ⥋Historia: Nie tak dawno, bo zaledwie tysiąc lat temu, pewnej zamożnej parze, na pewnym dworze urodził się pierwszy syn, a z racji, że od dziecięcia był bardzo pobudzony i skłonny do ruchu, nadano mu imię Rhydian, co oznacza zapalony, lub po prostu płomień. Chłopiec dorastał w dostatku i szczęściu, z każdym rokiem jego matka wydawała na świat kolejne potomstwo, z każdym rokiem stawała się coraz bardziej słaba i chorowita, aż wkrótce, gdy Rhys miał zaledwie dziesięć lat, umarła w ostatnią noc stycznia, wydając na świat szóste dziecko, chłopca , który nie dożył świtu, a wraz ze wschodzącym słońcem został złożony w mogile razem ze swoją matką. Na ten czas Rhydian jeszcze nie do końca rozumiał jak wiele utracił, oraz jaki był tego powód. Minął rok, młody Rhys został odesłany do królewskiego zamku, aby tam, wyszkolony uprzednio na giermka mógł zostać rycerzem. Oddzielony od swoich czterech sióstr nad którymi zawsze sprawował pieczę czuł się osamotniony, nie potrafił cieszyć się z byle błahostek. Wraz z upływem lat mężniał, rówieśnicy dokuczali mu, gdyż był delikatnym i czułym młodzieńcem, nie ciągnęło go do kobiet, ani do bójek, jego jedynym celem było opanowanie sztuki, którą wtedy nazywano władaniem mieczem. Z dnia na dzień jego dusza stawała się coraz to czarniejsza, powoli zaczynał pojmować, że matka, którą odebrał mu los miała mu jeszcze ogrom wiedzy do przekazania, wierzył, że jego własne dzieci będą spędzać czas z podstarzałą kobietą, słuchając bajek, przesiadując przy buchającym ogniu z  kominka, a wszystko to odebrał mu... no właśnie, kto? Dopiero po czasie, zrozumiał również, że swój zły stan zdrowia jego matka zawdzięczała jedynie ojcu, tyranowi, który nie wahał się podnosić na nią rękę. Mimo to z upływem lat spełnił  jego marzenie, dojrzał, stał się mężczyzną, który odziewał się w srebrną zbroję, nosił u pasa długi miecz i siekał na kawałki wrogów. Czas, który spędził u boku władcy odmienił go, zaczernił jego dusze, kompletnie wypalając płomień, który wszczepiła w niego rodzicielka. Nadano mu nowe imię, które brzmiało Gareth. Pewnie teraz zadajesz sobie pytanie; Czy to był ten Gareth od Króla Artura, świętego Graala i okrągłego stołu? Zapytaj, może kiedyś Ci to wyjaśni.
    Jak zginął? Otóż podczas przejęcia jednego z miast, które zakończyło się sukcesem, jego kompani spojeni beczkami alkoholu, niczym świnie, zaczęli palić domy, wyciągać z nich kobiety, gwałcić i zabijać, odcinać głowy ich dzieciom oraz palić żywcem niespełna rozumnych i staruszków. Rhys nie mogąc patrzeć, na rzeź, którą spowodowała jego kampania bez wahania zaczął ich wyżynać, tak jak powinno się to robić ze świniami. Przelewał ich krew, wybebeszał, odcinał głowy, które w międzyczasie nabijał na pale...i wtedy okazało się, że potężny Rhydian... wcale nie był taki potężny. Zmęczony, i otępiały, podczas gdy przysiadł na zawalonym pniu drzewa, ociekający potem i krwią został zaskoczony. Miejscowa kapłanka poderżnęła mu gardło rytualnym sztyletem, kończąc tym samym rzeź. Nie wiedziała wtedy, że ten, który w jej oczach był oprawcą, tak naprawdę ją wybawił. Diabeł ukazał się Rhydianowi w postaci Upadłego Anioła, zachęcił go, odrobinę podpuścił, zapewnił nieśmiertelność, oraz możliwość naprawy błędów. Ten nie zastanawiał się długo, i wcale tego nie żałuje.
    Nie tak dawno temu powrócił ze swojej wyciszającej wyprawy (która trwała ponad 10 lat. Rhys był osamotniony przez cały ten czas, nie zawierał znajomości, odizolowywał się by wyczyścić swoją duszę i zastanowić się nad pewnymi kwestiami). Powitany z otwartymi ramionami zdecydował się zostać.
    ⥋Właściciel: Egoistka




    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz