środa, 23 maja 2018

Od Ethian'a Cd. Rose

Nie wiem na co liczyłem wychodząc. Może myślałem, że to sen i zaraz się obudze, lub jakiś głupi żart, albo jeszcze gorzej. Kara by nauczyć mnie... Tylko czego...
Nie... Tak to się nie skończy, nie pozwolę na to. Zaciskając pięści udałem się do samego twórcy całego zła. Do najprzyjemniejszych owe spotkanie należeć nie będzie. Pokonałem schody, kolejny z korytarzy i byłem już przed jego drzwiami. Nawet nie pukałem. Nie było czasu. Wszedłem bez strachu przed konsekwencjami. Nim zdążyłem otworzyć usta, on już przemówił.
-Wiedziałem, że przyjdziesz Ethian'ie. - czułem szyderczość w jego głosie.
-Więc i pewnie wiesz w jakiej sprawie tu jestem. - zero szacunku w tonie mojego głosu.
-Oczywiście, chcesz uratować Rose. - podrapał się po brodzie, był taki dumny z siebie.
-Więc nie muszę mówić co chcę. - w myślach liczyłem ilę czasu tu tracę.
-Wiesz Ethian'nie, to nie jest takie proste jak myślisz. Prawda, jestem tym co złe i zło jest mną, ale nie uważasz, że skoro wszystko mogę, to po co mi inni? Stworzyłem was by dać wam kolejną szansę. Szansę na ingerowanie w to, w co inni nie mogą. Dlatego nie mogę od tak uratować Rose.
-Chcesz mi powiedzieć, że nic nie zrobisz, że pozwolisz jej umrzeć? - wszystko się we mnie gotowało.
-Nie, źle mnie zrozumiałeś. Ty ją uratujesz. Dając Ci drugą szansę, dałem kawałek siebie. Kawałek mojej mocy. I to ten kawałek mnie w Tobie jej pomoże.
-Nic praktycznie już nie rozumiem. Jak mam to zrobić?
-Musisz zabić osobę, która rzuciła tę klątwę.
-I myślisz, że dam radę? To coś pokonało starszą!
-Udaj się do Rose i zabierz ją ze sobą, wtedy będziesz w stanie to zrobić.
-Jeśli coś się jej stanie... Zapłacisz za to!
-Nie trać już czasu, to Twoje nowe zadanie.
No tak zawsze tak jest. Na koniec wszystko zmieni w zadanie. Wyszedłem z biura i stanąłem przed drzwiami. Zamknąłem oczy, zacisnąłem pięści i wstrzymałem oddech. Kilka sekund wystarczyło bym się uspokoił. Udałem się z powrotem do jej pokoju. Podszedłem powoli i ukucnąłem przy niej.
-Rose, czeka nas mała podróż - wyszeptałem cicho do jej ucha.

<Rose?>
<Za wszelkie błędy sorka, niewygodnie na tel xD Jak coś to poprawię>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz