- ⥋Imię i Nazwisko: Leonard Alves
- ⥋Ksywa: Leo, Leon, Leoś, Lion
- ⥋Płeć: Mężczyzna.
- ⥋Wiek: 44, lecz wygląd wskazuje, że ma 26 lat.
- ⥋Data Urodzenia: Dwudziesty Drugi Dzień Czwartego Miesiąca
- ⥋Orientacja: Heteroseksualny
- ⥋Ranga: |AGAT|
- ⥋Poziom: |Sard 65/80 pkt.|
⥋Charakter: Charakter Alvesa jest prosty jak drut. Miły, pomocny chłopak, który przeszedł w życiu za wiele. Jak na żołnierza przystało, odwaga znajduje się na pierwszym miejscu. Powiedzmy sobie szczerze.. każdy ma wady, więc Leo też takowe posiada. Jest on wybuchowy i jeśli mu coś nie pasuje, to mówi to prosto w twarz. Częsty krzyk i agresja to dla niego norma, gdyż jest to jego drugie dno, więc lepiej go po prostu nie denerwować. Nie dzierży kłamców i zdrajców, dla takich osób nie ma ani grama szacunku, przez co większość go nienawidzi. Należy do ludzi, co mordują bez mrugnięcia, jest po prostu mordercą z zimną krwią. Oczywiście, nie jest taki zawsze..
⥋Aparycja: Leo, to brunet, który posiada piękne piwne tęczówki, w których można dostrzec jego drugie dno. Nie pomijajmy faktu, że zawsze ma na twarzy delikatny zarost. Ręce Alvesa są pokryte dużą ilością tatuaży, które zlewają się w rękaw. Na lewej dłoni Leona możemy dostrzec napis "Love", który został zrobiony po pijaku. Jego plecy też zdobione są różnymi ciekawymi obrazkami, jak i napisami, które mówią jasno "Kill Me" i "Help Me". On się nigdy nie oszczędzał, przez co dorobił się sporej ilości blizn na klatce piersiowej i jego umięśnionych nogach. Sto dziewięćdziesiąt centymetrów może nie zachwyca, ale on twierdzi, że i tak jest za wysoki. Patrząc na jego ciało, można stwierdzić, że jest on dobrze zbudowany w każdym dosłownie miejscu.
⥋Specjalna przypadłość: Wieczny Byt.
⥋Ciekawostki: |Posiada metalową protezę prawej nogi .| Nienawidzi, jak go się poucza i troszczy o niego, bo twierdzi, że jest to bezcelowe. |Zawsze był samotny, nigdy nie pokazywał, że jest słaby psychicznie, po tym, co przeżył w dzieciństwie.|
⥋Partner: -
⥋Historia: Leon, będąc na wojnie w Afganistanie, chciał uratować małego chłopca, który stanął na jednej z min, zastawionych przez tubylców. Chłopczyk był przerażony, a Leo dał się ponieść emocjom i ruszył mu na pomoc. Gdy chłopak był bezpieczny, mężczyzna zorientował się, że coś jest nie tak. Nagle poczuł ból w lewej nodze, więc spojrzał na nią, ale dostrzegł tylko urwany do kolana kikut, z którego krew tryskała hektolitrami. Jednostka przeniosła go do polowego szpitala, gdzie starali się coś zrobić, ale jedyna dla niego szansa to powrót do kraju. Ludzie zorganizowali transport i wszystko byłby idealnie, gdyby Alves nie odszedł na stole operacyjnym. Dostał on drugą szansę od Lucyfera, więc nie zamierza jej zmarnować...
⥋Właściciel: Konia 2000
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz