piątek, 27 października 2017

Od Nico CD Nicolas

Otarłem łzy i uśmiechnąłem się gorzko. Wiedziałem, że Nicolas mówił to tylko po to, by mnie pocieszyć, lecz i tak poczułem w środku mile ciepło. Takie, jakie zwykle czuje się po skończonej kłótni. Wciągnąłem powietrze nosem.
- Dzięki- westchnąłem.
Uśmiech na twarzy szatyna był naprawdę miły. Miałem nadzieję, że nie wyglądałem tak źle, jak myślałem, że było. Mój znajomy zdjął rękę z mojego ramienia, a ja podszedłem do lustra wiszącego na ścianie. Parę kroków i już widziałem przed sobą chłopaka o brązowych lokach, czerwonych od płaczu oczach i mokrych od łez policzkach. Westchnąłem ciężko. Nie mam teraz czasu, by doprowadzać się o porządku. Chociaż...
- Nicolas, możesz chwilę poczekać? Tylko sekundę.
Kątem oka dojrzałem kiwnięcie głową. Wszedłem do łazienki i odkręciłem kran w umywalce. Woda była zimna, jednak to nie powstrzymało mnie od nabrania jej w ręce i oblania twarzy. Porwałem ręcznik i wytarłem płyn. Po chwili wyszedłem z łazienki. Nicolas popatrzył na mnie.
- Lepiej?
- Tak, dzięki. Przepraszam, że musiałeś tak czekać.
Usiadłem na przeciwległym końcu kanapy i sięgnąłem po ciasteczko. Przez chwilę milczeliśmy. Mając na uwadze wydarzenia sprzed kilku minut, wolałem nie ryzykować, rozpoczynając rozmowę, lecz nie miałam wyboru. Ziewnąłem. To dało mi jakiś pomysł na temat konwersacji.
- Lubisz patrzeć na ludzi? - spytałem.
- Co? Po co ci ta informacja?
- Tak po prostu- uśmiechnąłem się. - Więc?
Nicolas chwilę się zastanawiał. Wzruszył ramionami, co większość potraktowałaby jako zakończenie tematu, lecz ją, z powodu braku pomysłu na nowy, kontynuowałem.
- To całkiem interesujące. Patrzysz na jeden, losowy moment w ich życiu, a wydaje ci się, że obserwujesz ich od urodzenia. Jakbyś znał każdy szczegół z ich egzystencji.
Pomimo moich starań, mój towarzysz wydawał się być trochę znudzony. Wypuściłem głośno powietrze.
- Poddaję się.
Nicolas odwrócił głowę.
- Hm?
- Poddaję się. Nie mam pojęcia, o czym mógłbym z tobą rozmawiać. Przepraszam.
Opuściłem głowę. Czułem się, jakbym kogoś zawiódł. Jakbym nie wywiązał się z obowiązków. Poniekąd właśnie tak było. Jestem gospodarzem. Moim obowiązkiem jest podtrzymanie rozmowy i poruszanie coraz to nowych tematów.

Nicolas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz