Znów dość niechętnie zostawiałam swojego psiaka w mieszkaniu ale czułam, że może nie być mile widziany w u Ethiana. Dostał ode mnie żarcie więc mógł spokojnie siedzieć w domu.
~
Niby przeciętne wnętrze a jednak ja wyczuwałam jak przytulnie tu jwat. Każdy ma inne zdanie, co nie? Powędrowałam za chłopakiem w głąb pomieszczenia i posłusznie usiadłam we wskazanym fotelu.
-Jeśli mogłabym to kawę - odpowiedziałam przeciągając się delikatnie co jednak nie obyło się bez strzyknięcia w kościach na co wykrzywiłam nieco wargi w grymasie. Zaczekałam aż Ethian wstawi wodę a gdy to zrobił i wrócił do mnie postanowiłam w końcu nawiązać do pytania.
-A więc wracając do tego co było w jadalni - wsunęłam kosmyk włosów za ucho i wlepiłam swoje spojrzenie w mężczyznę. -Opowiesz mi co nieco? Może czegoś powinnam się wystrzegać albo po prostu coś opowiedz. - zagryzłam wargę. -W kooońcu jesteś dłużej, podziel się czymś z nową koleżanką~
Widziałam jak chłopak marszczy brwi ale nie przejęłam się tym zbytnio.
-Czemu tak bardzo chcesz dowiedzieć się czegoś ode mnie?
-A Ty byś nie chciał wiedzieć do jakiego miejsca trafiłeś? A może to już moje zboczenie zawodowe - wzruszyłam ramionami. Coś w tym było bo w końcu zawsze wiedziałam wszystko w podziemnym świecie w którym żyłam, w końcu robiłam za informatora. Nie chciałam nieprzyjemnych niespodzianek.
-Tyyy nie śmiej się ze mnie - pogroziłam widząc ledwo widoczne uniesienie kącika ust chłopaka do góry. -Nawet nie wiesz jakie....- nie skończyłam bo usłyszałam nagle jakiś dźwięk, jakby ktoś dostał jakąś wiadomość. Zmarszczyłam brwi patrząc na Ethiana. -Na co czekasz? To chyba do Ciebie.
Ethian?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz